Warszawa

A może wiecie, gdzie w stolicy można sobie spokojnie i niedrogo zapalić...?

gorąco polecam kafefajke, jeżeli seckin i ersin nie opuścili standardów zapalisz fajeczkę za 15 zł, starczy ci z przyjaciółmi na około godzinkę i posiiedzisz w fajnej atmosferze kafefajka to mój drugi dom zanim wyprowadziłem się do sopotu. polecam nowy świat 22/28 wejście w bramę pawilon 20

Wielkie dzięki Smile

na pewno odwiedzę to miejsce Smile

Kiedy ostatnio byłem w kafefajce, to paliłem dobre jabłko z miłym lekkim dymem, natomiast winogrono pozostawiało wiele do życzenia, zdaje się że był to problem węża w fajce, ale płacąc 15 zł. za nabicie, życzyłbym sobie nie mieć takich problemów. Plusem natomiast jest fajna piwniczka z miejscami do
pół- leżenia.

W Kafefajce 1,5 roku temu można było zamówić piwo z sokiem korzennym - jest to nadal w menu? Razz

W tej chwili nie wiem, ale jak będę następnym razem to sprawdzę czy jeszcze jest i jak smakuje:)

sok korzenny jest zamawiany razem z malinowym tylko że szybciej schodzi, ogólnie w przeciągu roku kafefajka mocno się opuściła niestety zwykle to wina pracowników - kiedy ja tam pracowałem była stała ekipa, potem zaczęło się sypać ale nadal jest to przyjemne miejsce. a co do "piwniczki" jak to nazywasz polecam strefe bez butów - dla nas stałych fajkowiczów jest to miejsce niemal magiczne Smile

)) na ścianie byłajeszcze kiedyś tablica rekordów: na 3 miejscu oli i marta -11,5 godziny palenia i picia (szwed i polka), na 2 davide -17 godzin(włoch- niestety juz poza polską), a na 1 roberto i konrad -17,5 godz(czyli kumpel i ja, wypaliliśmy 17 fajek i wypiliśmy 27piwek Twisted Evil

)

LOL

wydaje sie prawie niemożliwe Razz

Ja bym nie mogła oddychać po takiej dawce dymu :]

Wychodzi +/- jedna fajka na godzinę Wink

Ile spaliście potem? Razz

W fajce byłem wczoraj bilans- 2x jabłko- rewelka, pomarańcza, ogólnie słaba- nie czuć smaku i dym też nie za gęsty, melon łagodny ale miły smak i chmura, banan- zero smaku banana, trochę smaku winogrona!? ale najgęstszy dym. Piwo zimne ale duszno.

lesiu, smak pomarańczy regulujesz przez dokładniejsze lub nie rozwijanie tytoniu kiedy nabijasz -widocznie był bardzo mocno rozwinięty, banan jest mocno chemiczny (nakhla tobacco), mozliwe że dostałeś przez przypadek wąż do winogrona lub kiedy ktoś nabijał na blacie były jakieś cząstki tytoniu winogrona, duszno to fakt- sam z seckinem zakładałem jeszcze 1 wyciąg -niestety nie działa jak powinien.
nargillus, powiem tak: nasz wyczyn uczcilismy wypaleniem cytrynki z miętą, a następnego dnia spotkaliśmy się w Fajce na partyjkę tavli i kilka fajek... Wink

sapphire, mogłabyś oddychać - co cię nie zabije to cię wzmocni Wink

to właśnie się nazywa życie fajkami Wink

))

Sapphire jak chcesz sobie popalic fajeczkę w fajnym klimacie i do tego pobawić się przy rytmach arabskich to skocz sobie do SHEESHA LOUNGE na Sienkiewicza, koło Organzy i Limonu Very Happy

Mają tam fajną piwniczkę, bardzo klimatycznie urządzoną -mi się podoba, ale tylko wystrój i klimat, bez muzyki, bo za tego typu rytmami nie przepadam Confused

Proponuję tak... 1) Skoczyć do sheeshy na fajeczkę i jakiś browarek
2) Przenieść się ok. 23 do Organzy po drugiej stronie ulicy na fajny balecik Very Happy

___________________________
edit: scaliłem dwa posty w jeden
BäRT

Wiesz co pracowałem tam w zeszłym roku przez chwile jako barman (nie wytrzymałem przez muzykę i ludzi którzy tam przychodzili...) i wtedy jeszcze się orientowałem, ale odkąd sprawiłem sobie własną sheeshe to startery przed imprezą odbywają się u mnie w domu i przy mojej muzyce, więc dawno już tam nie byłem... ale raczej drożej niż w cafe fajka. Pzdr.

A co powiecie o selekcji w tych klubach?
Słyszałam kiedyś, że nie każdego wpuszczają...
I czy wiek ma większe znaczenie?

Owszem, wiek ma znaczenie. W fajce w 90% sprawdzają czy masz 18 lat.

A gdzie nie sprawdzają? Smile

Ja mam nieskończone 16 nawet...

Wiec nie powinienes palic :O Troche za wczesnie na palenie tytoniu. Ehh ta dzisiejsza mlodziez... Wink

@ m2c

Znalazł się "porządny" Wink

A sam ile miałeś lat zaczynając palić shishę?

Mi za tydzień stuknie 17, to już będę plawie duzia Smile