chce kupic shishe

Wydaje mi się Ramzes, że dużo osób z forum tam jeszcze nie zamawiało. Byliśmy jakby prekursorami. Ale ja bym im zaufał, stronkę sobie można włączyć po angielsku, poza tym jak się wybierze rzeczy za 200 euro to znika koszt przesyłki, nie podlicza się automatycznie. Zresztą zawsze można napisać do nich maila Smile

Mnie odpisali po 2 dniach

Pierwszy na shisha-world zagościł Dz. - Pan, który sprzedawał tytoń sprowadzony z USA Razz

wie ktos moze czy na allegro moge dostac to cos czym sie przykrywa wegielek i ile to moze kosztowac??

kominek? nie widziałem, a po co ci on? palisz w zimie na dworze? do wiosny ktoś coś będzie zamawiał to się podepniesz. Poza tym jak coś by się pojawiło na allegro to chyba lepiej samemu coś z puszki sobie zrobić Laughing

A to sowity zdzierca Razz

Polecam się przejść do sklepu tytoniowego...np. u nas w Rzeszowie kupiliśmy świetny komin (ponad 20 cm) za 10 zł Razz

no i koszty wysyłki odpadają Razz

Najbliższy sklep z sheeshami i akcesoriami to mamy, z tego co wiem, w Kielcach, a tam drogo i tandetnie jeśli chodzi o sheeshe. Confused

A bilet w jedną stronę do Kielc od nas kosztuje 10 - 15zł. Więc to tak jak koszty wysyłki, a i tak nie mamy pewności, że kupimy tam to co chcemy. Wink

Więc dla nas opcja z zamówieniem przez internet jest najrozsądniejsza.

Jeśłi chodzi o kominek...poproś najpierw o zdjęcie zebyś nie był zaskoczony Wink

Ja dostałem puchę bez dna i wieczka Confused

a mój kominek jest śliczniutki i cacy Very Happy

Gadałem z siorą przez skype (teraz jest w Londynie) i zapytałem się jej czy by nie mogła tam poszukać takiego kominka, powiedziała, że tam jest takich sklepików orientalnych mnóstwo, bo Turków tam od chole......., znaczy dużo Very Happy

. To gdyby co to mi przywiezie i może coś jeszcze sobie zamówię. Ale jeszcze wszystko zależy od ceny, bo jak zobaczyłem cenę w angielskich sklepach internetowych, to zrobiłem Shocked

, bo tam standardowy kominek 18cm kosztował 7 funtów, a 50g Nakhli 4 funty. Jeśli tak będzie też w tych sklepikach to trza będzie kupić gdzieś w Polsce.

Hubert, w wolnej chwili mógł byś zobaczyć czy macie w tym sklepie u was jeszcze te kominki, to może byśmy się dogadali, że byś kupił i wysłał do mnie np. za pobraniem (koszt komina + koszt wysyłki).

@ Sasus,
bylem dzisiaj w naszym lokalnym sklepiku shishowym. Niestety wszystkie akcesoria do shishy im sie ostatnio "rozeszly", ale czekaja na dostawe.

Co powiecie, o tym żurawiu, bo wygląda ciekawie, tylko system wygląda na miedziany (miedź rdzewieje? bo z chemii miałem mocną dwójkę Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

Lesiu, mialem faje z miedzi...

niewiele, na prawde niewiele z niej zostalo

szczerze mowiac to jestem sceptycznie nastawiony do wszystkich tych fajek z korpusem o takowych ksztaltach. o korpus trzeba bardzo dbac, a taki ksztalt w duzym stopniu utrudnia czyszczenie.

No wygląd sam w sobie jest ciekawy, ale żuraw do shishy mi w ogóle nie pasuje, jak już coś to jakiś wąż (np. cobra), lub ewentualnie jakich faraon (np. Ramzes Laughing

).

A jeśli korpus rzeczywiście jest miedziany to jedynie by się nadawała jako ozdoba, bo w przeciwnym razie zaraz by rdzą obeszła, zaśniedziała by cała i już tak ładnie by nie wyglądała!

Jakbym tak zamiast kapelusza nałożył sobie cybuch, do jednego ucha wąż, do drugiego zaworek, ewewntualnie jest jeszcze miejsce na dodatkowe węże (kilka dziurek zostało...) to byłaby ze mnie niezła FAJA Laughing

Ale też jestem za tym, że czyszczenie będzie okropne a kształt musiałby byc bardziej orientalny (np. jakiś meczecik Wink

) bo ten bardziej pod Chiny podchodzi...

Bo jak większość fajek pochodzi ona właśnie z Chin Razz

ee przesadzacie... zasniedziala miedz wyglada oldschooolowo

Jak dachówki na kościele Smile

Tak. Jakbyś zobaczyła naszą (moją i Sasusa) pierwszą fajkę teraz to byś tak nie powiedział. Z miedzi i tekturowym wężem, którego nie da się odłączyć od reszty. Confused

Wyobraź sobie, że zakopujesz taką fajkę na kilka (naście) lat i teraz ją odkopałeś. Tak. Właśnie tak wygląda teraz ta fajka. (Używana była przez jakieś 7-8 miesięcy i to nie tak bardzo, bo już po jakiś 2 miesiącach korzystaliśmy nie tylko z niej.)

Miedzi i tekturowym wężom mówimy stanowcze, zdecydowane NIE!