Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sal0me zagladacz
|
Wysłany:
Czw 20:09, 05 Kwi 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kostrzyn
|
Shisha tunezyjska, moja pierwsza, węgiel kokosowy, tytoń behreni - al waha, pierwsze w życiu samodzielne rozpalanie.
- problemy z węglem
* nie mam szczypców w domu, więc używałam tego, co mi się nawinęło, nie mogłam go rozpalić.
* kiedy żarzył się już i umieściłam go na folii aluminiowej, nic się nie stało zero dymu, ani z węgla ani z tytoniu, poczekałam, a tu nic.
*kiedy troszkę [naprawdę troszkę] dymu zaczęło się wydobywać, próbowałam palić, ale
~ pomimo połączenia nie czułam w ogóle tego dymu, miałam wrażenie, że cały ginął w wodzie /nie było jej zbyt wiele/
~rozebrałam szisze na części i zauważyłam, że po przejściu do wody, to już nie ten sam dym.
straty:
-spalony częściowo dywan
-spalone częściowo schody
-połowa węgla poszła
ratujcie. zaraz stracę drugą połowę.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
Xain forum-o-fil
|
Wysłany:
Czw 21:22, 05 Kwi 2007 |
|
|
Dołączył: 04 Lut 2007
Posty: 438 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Moze trzeba bylo sprobowac z weglem NIEkokosowym ale jakims zawierajacym rozpałkę?
Napisz cos wiecej o samej faji, moze jakas fotka, jak dokladnie przygotowalas shishe do uzytku? Cybuch owiniety byl folia? Nie zapomnialas o.... podziurawieniu folii? Mało szczegółow - nic więcej nie przychodzi mi teraz na myśl...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
r3s0urc3 Moderator
|
Wysłany:
Czw 21:31, 05 Kwi 2007 |
|
|
Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 227 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: znienacka
|
sal0me napisał: | Shisha tunezyjska, moja pierwsza, węgiel kokosowy, tytoń behreni - al waha, pierwsze w życiu samodzielne rozpalanie.
- problemy z węglem
* nie mam szczypców w domu, więc używałam tego, co mi się nawinęło, nie mogłam go rozpalić.
* kiedy żarzył się już i umieściłam go na folii aluminiowej, nic się nie stało zero dymu, ani z węgla ani z tytoniu, poczekałam, a tu nic.
*kiedy troszkę [naprawdę troszkę] dymu zaczęło się wydobywać, próbowałam palić, ale
~ pomimo połączenia nie czułam w ogóle tego dymu, miałam wrażenie, że cały ginął w wodzie /nie było jej zbyt wiele/
~rozebrałam szisze na części i zauważyłam, że po przejściu do wody, to już nie ten sam dym.
straty:
-spalony częściowo dywan
-spalone częściowo schody
-połowa węgla poszła
ratujcie. zaraz stracę drugą połowę. |
a konkretnie to w czym problem? mamy Ci węgiel rozpalić?
dym sie zmienia po przejsciu przez wode, ale na lepsze, w wodzie zostaje wiekszosc syfu. CO do węgli kokosowych, to trzeba je poprostu porządnie rozpalać(tak aby żarzyły się całe), a jak nie dasz rady to kup sobie jakieś samorozpalające, z nimi nie ma problemów .
powodzenia
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
everard zawziety pisarz forumowy
|
Wysłany:
Czw 21:48, 05 Kwi 2007 |
|
|
Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 135 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grabówiec
|
a moze poporstu za duzo wodny nalałes(rurka wychodzaca z korpusu powina byc zanuzana jakies 2 cm). Moja rade dla Ciebie: probuj dalej az Ci wyjdzie na poczatku tez miałem sporo problemów zeby był dobry dym ale wkoncu sie nauczyłem i tez poprzepalałem troche dywanu a co do ropalania wegielkie narazie niemoge nic pomodz bo zawsze miałem samorozpalajcy dopiero teraz zamowilismy z kolegami na allegro pacztke kokosowego
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
dr_zgon forum-o-fil
|
Wysłany:
Pią 0:30, 06 Kwi 2007 |
|
|
Dołączył: 12 Gru 2006
Posty: 314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
|
Mi się wydaje, że po prostu źle rozpaliłaś węgiel..na pierwsze palenia proponowałbym jakiś węgiel z rozpałką - są o wiele mniej kłopotliwie. Chętnie Ci pomożemy, ale po tak pobieżnym opisie tak naprawdę trudno jest w ogóle ocenić gdzie leży problem. Postudiuj forum, w razie potrzeby zadaj w miarę precyzyjne pytania
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
sal0me zagladacz
|
Wysłany:
Pią 10:35, 06 Kwi 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kostrzyn
|
oto moja shisha:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
sal0me zagladacz
|
Wysłany:
Pią 10:36, 06 Kwi 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kostrzyn
|
tyle tylko, ze mam innego węża, bo zmieniłam. na takiego bardziej normalnego.
zastanawiam sie, jak to jest, że na każdym forum wszyscy myślą, że jestem facetem pomimo form niemęskoosobowych
słyszałam, że najlepszy jest węgiel kokosowy, bo te z rozpałką psują smak fajki, a tego nie chcę. węgielków mam jeszcze 7 więc mogę próbować muszę tylko uważać na dywan.
dokonałam pewnych modyfikacji, bo fajka nie została wyposażona w sito, według tego, o czym się tu naczytałam i muszę przyznać, że byłam z siebie zadowolona. Folia aluminiowa, pod węglem dwie warstwy, cybuch również wyłożony, oczywiście obydwie podziurkowane. Rurka zanurzona 2 cm w wodzie.
opowiem wam więc teraz o moim drugim podejściu wieczornym:
Zrobiłam wszystko tak samo, jak wtedy. Dałam tytoń trochę bardziej na jedną ze stron cybucha, aby był bliżej węgla i z tej samej strony położyłam też węgiel [na 2 warstwach folii]. Nie powiem, że nie było dymu - był, ale było go bardzo mało, toteż można powiedzieć, że ginął w wodzie.
Poza tym ciągle mam wrażenie, że nie ma możliwości takiego wciągania dymu, aby węgiel bardziej się żarzył i podgrzewał tytoń. Nic nie jest zatkane, bo sprawdzałam, ale kiedy sprawdzałam sprzęt "na sucho", zdjęłam cybuch i sprawdzałam, czy po wciągnięciu powietrza przez wąż czuć będzie ssanie tam na górze (pod cybuchem). Trochę pobulgotała tylko woda, ale efekty były znikome, w ogóle nie było czuć. I tu nie chodzi o moją małą pojemność płuc
Co jeszcze, zdjęłam cybuch już podczas palenia, żeby zobaczyć, czy dym się nie klinuje gdzieś pod cybuchem zanim trafi do wody. Było tam trochę dymu, ale wciąż mało. Za mało zdecydowanie.
Szkoda mi tylko tego tytoniu, który już zdążył wyschnąć (a miał świetny zapach, naprawdę) i zmarnowanego jednego kokosa, chociaż tym akurat mniej.
Zauważyłam jeszcze, że kiedy dmucham w ten węgiel (choć muszę przyznać, że wydawało mi się, że jest rozpalony dobrze, została tylko środkowa część niepodpalona, ale malutka), to dymu wydobywa się więcej i nie wiem, czy wynika to z tego, że wydmuchuję go na zewnątrz po prostu czy z tego, że temperatura momentalnie staje się większa. Poza tym zrobiłam nawet taki eksperyment, że dmuchałam w ten węgiel, gdy ktoś ciągnął przez wąż - bez efektu.
a może dostałam wadliwy towar robiony pod turystów? Tunezja w końcu
Tylko mnie nie straszcie, że to jest prawdopodobne, najlepiej, nich ktoś z was tu przyjedzie i mi to pokaże
bo filmiki mi nie pomogły jak widać.
pozdrawiam ciepło.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Xain forum-o-fil
|
Wysłany:
Pią 11:16, 06 Kwi 2007 |
|
|
Dołączył: 04 Lut 2007
Posty: 438 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
faja faktycznie wyglada hmmmm "po tunezyjsku"
A tak powazniej: nasuwaja mi sie na mysl nastepujace kwestie:
1. moze faja nie jest szczelna (to sprawdz w pierwszej kolejnosci)
2. sugeruje jednak sprobowac z weglem zawierajacym rozpalke (pozniej wykorzystasz sobie te kokosy)
3. sprobuj a JEDNA warstwa folii
pzdr/X
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
m2c zawziety pisarz forumowy
|
Wysłany:
Pią 11:21, 06 Kwi 2007 |
|
|
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
|
Witam
Moze dostalas wadliwy towar robiony pod turystow. W koncu to Tunezja
Zatkaj palcem otwor na cybuch i sprawdz czy da rade wciagnac powietrze. Jezeli da rade to moze oznaczac ze fajka nie jest szczelna i zasysa wiecej powietrza niz dymu.
Podrawiam
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
sal0me zagladacz
|
Wysłany:
Pią 16:01, 06 Kwi 2007 |
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kostrzyn
|
nie wiem, czy da radę. tak jakby troszkę, bo jednak bulgocze. ale minimalnie.
moim największym problemem jest to, że nie ma w ogóle dymu. czy dzisiaj robić kolejne podejście?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
everard zawziety pisarz forumowy
|
Wysłany:
Pią 17:55, 06 Kwi 2007 |
|
|
Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 135 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Grabówiec
|
moim zdaniem jak masz sporo tego tytoniu i troche węgielkow to probuj moze wreszcie Ci sie uda i ja tez Ci na poczatek polecam bardziej węgielki samorozpalajace sie poniewaz o wiele łatwie sie nauczyc na ich rozpalac dobrze shishe a i nie psuja tak strasznie smaku dumy
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Laskowik zawziety pisarz forumowy
|
Wysłany:
Pią 18:02, 06 Kwi 2007 |
|
|
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 93 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
to wina wegla, ja tez z kokosowym nie dawalem sobie rady na poczatku, zawsze uzywalem tego z samorozpałka, kup taki podpal poczeaj az sie wypali cala rzopalka i ciągnij!
moim zdaniem czeba zaczac od takiego zeby wiedziec potem jaki zar uzyskac na kokosie
czy ten kokos jest taki rozgrzany ze nie mozesz rzylozyc reki na pare cm nawet? bo wtedy jest zar pozadny, zobacz czy nagrzewa ci sie górna częśc fajki, nie widze tu owiewki ale chociaz tacka powinna byc gorąca
moim zdaniem za słabo sie wegiel rozpala, ja mam do swojego palnik proteyczny a i tak po paru minutach rozpalania czasami ciagne a tu nic
nie jestem jakims wytrawnym uzytkownikiem fajki, tez sie caly czas ucze.. ale jak zacząlem czytac Twojego posta to zupełnie jak ja zaczynałem z kokosem
kup klasycznywegiel z samo ropałką i zobacz jaki poinien byc żar
a ze szczelnoscia to masz szczelna, wystarczy wciagnac na sucho bez wegla i zobaczyc czy sie delikatnie folia zapada
musi yc naprawde duuzo zaru - tak zebys mogła se kiełbaske ugrilować
pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
r3s0urc3 Moderator
|
Wysłany:
Sob 11:45, 07 Kwi 2007 |
|
|
Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 227 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: znienacka
|
A nikt chyba nic nie wspomnial o tytoniu... Czy jest on bardzo wilgotny, prawie pływający? Czy rozdrabniasz go przed nalozeniem do cybucha? Czy ubijasz go w cybuchu, czy nakładasz delikatnie? I jak rozpalasz wegiel kokosowy, to czy rozpalasz cala kostke czy tylko powierzchnie ktora kladziesz na folii?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Laskowik zawziety pisarz forumowy
|
Wysłany:
Sob 13:15, 07 Kwi 2007 |
|
|
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 93 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
ja rozpalam powierzchnie która klade na folii, a pozniej w miare palenia zajmuje sie cala
a tytoniem to naprawde musiala by miec kamlota zeby nie dal dymu... a w jakis tam sposob to pewnie jest...
heh serbetli to to nie jest
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Młody pisarz forumowy
|
Wysłany:
Sob 17:08, 07 Kwi 2007 |
|
|
Dołączył: 18 Mar 2007
Posty: 85 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
U mnie początki też były ciężkie
Ja także mialem problem ze znikomą ilością dymu. Problem tkwił w tym, że do cybucha ubilem ciasno tytoń. To było moje drugie palenie, ale juz za 3 razem i po przeczytaniu tego forum paliło mi się wyśmienicie
Używałem samorozpalających się węgielków.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Majtinka forum-o-fil
|
Wysłany:
Sob 17:51, 07 Kwi 2007 |
|
|
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 239 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Ha, a ja pierwszy raz zapaliłam w shisha-barze:) Troszkę się martwię, bo we wtorek dostanę własną shishę, kumpela powróciła z Egiptu i pozostaje wiele wątpliwości... Zastanawiam się czy kupiła szczelną, jakie węgielki i czy dobry tytoń... No i oczywiście największa wątpliwość to to czy będę umiała ją porządnie rozpalić
A'propos palenia w shisha-barze, nawet tam doścignęła mnie moja nieumiejętność palenia, chociaż po chwili było już okej. Zapomniałam o ustniku, przez co prawie w ogóle dymu nie było Potem, już z ustnikiem, dym się uwidocznił i wszystko było w normie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Laskowik zawziety pisarz forumowy
|
Wysłany:
Sob 18:24, 07 Kwi 2007 |
|
|
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 93 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
ustnik? to plastikowe higieniczne?i bez tego dymu nie bylo?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Majtinka forum-o-fil
|
Wysłany:
Sob 19:14, 07 Kwi 2007 |
|
|
Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 239 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
W zasadzie zależy, jak mocno się zaciągnęłam. Powiem szczerze, że z tym było więcej dymu. Nie wzięłam pod uwagę zadymienia wnętrza lokalu (może dlatego nie widziałam początkowo wcale), ale po wpakowaniu ustnika (tego plastikowego higienicznego) dymu było więcej :] Nie znam się, może po prostu źle się zaciągałam, ale jestem palaczką papierosów, więc nie pomyślałam o tej opcji. Widzę, że jesteś Poznaniak, to zawsze mnie możesz nauczyć
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Lesiu zawziety pisarz forumowy
|
Wysłany:
Sob 19:41, 07 Kwi 2007 |
|
|
Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 148 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: CK/Warszau
|
Ta faja na zdjęciu owinięta jest w przezroczystą folię, może to jej zapomniałaś zdjąć ??
A tak serio to z tego co piszesz to wygląda na to że faja jest nieszczelna, spróbuj ją jakimiś domowymi sposobami doszczelnić, hmm... plasterek?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Laskowik zawziety pisarz forumowy
|
Wysłany:
Sob 20:47, 07 Kwi 2007 |
|
|
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 93 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
majtinka - no no zeby palic fajke jak papierosa (znaczy w ten sam sposob sie zaciagac) musi byc dobrze rozpalonyzar... na poczatku palenia jst jednak lepiej wciagac na cala pojemnasc luc aby dobrze rozalicwegiel i podgrzac melase
(kurna spacja mi sie zacina)
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|